Pracujący w klasie AB model P-6100 to stereofoniczny wzmacniacz mocy (końcówka mocy) firmy Accuphase, mający być przystępniejszą cenowo alternatywą dla flagowego wzmacniacza tej firmy P-7100.
Wzmacniacz oparty jest na pracujących w końcówce tranzystorach typu MOS-FET i układach wstępnych na tranzystorach bipolarnych. W stopniu prądowym pracuje osiem par tranzystorów w układzie push-pull, pozwalając na oddanie 700 W mocy do 1 Ω (moc muzyczna), 440 W do 2 Ω, 220 W do 4 Ω i 110 W do 8 Ω. Urządzenie można zbridżować (mały przełącznik na tylnej ściance; w systemie będą wówczas potrzebne dwa P-6100, po jednym na kanał) i uzyskamy wówczas moc 1400 W przy 2 Ω (moc muzyczna), 880 W przy 4 Ω i 440 W przy 8 Ω.
P-6100 jest stereofoniczną wersją świetnie przyjętych monobloków M-8000, które są flagowcami tej japońskiej firmy. Jego układ od początku do końca ma topologię zbalansowaną, z kolejną wersją układów MCS+, a także prądowym sprzężeniem zwrotnym, minimalizującym szumy, bez wprowadzania zniekształceń fazowych. Przy jego budowie użyto tylko wyselekcjonowane elementy elektroniczne oraz drogie materiały, z których skonstruowana jest obudowa.
Jak wspomnieliśmy, w stopniu prądowym zastosowano tranzystory typu MOS-FET. Tranzystory te znane są ze znakomitej charakterystyki częstotliwościowej oraz wysokiej impedancji wejściowej, redukującej obciążenie, z jakim pracuje wcześniejszy stopień wzmocnienia. Warto zwrócić także uwagę na ich fantastyczną stabilność temperaturową. W każdym kanale P-6100 znajdziemy 16 takich tranzystorów, pracujących w równoległym układzie push-pull, po 8 w każdej gałęzi.
Potężne radiatory po obydwu stronach obudowy zapewniają bardzo efektywne chłodzenie stopnia końcowego, a więc zachowanie stabilności temperaturowej, tak ważnej w układach wzmacniających. Pozwala to oddać aż 770 W (moc muzyczna) na kanał do niezwykle wymagającego obciążenia 1 Ω, przy którym większość wzmacniaczy się pali, albo wyłącza. Progresja mocy, czyli podwajanie jej przy każdym zmniejszeniu impedancji obciążenia o połowę mówi o fantastycznej wydajności prądowej zasilacza (niskiej impedancji źródła), mówi o tym, że wzmacniacz jest w stanie wysterować każde, nawet najtrudniejsze kolumny. Jest to możliwe dzięki potężnemu transformatorowi toroidalnemu, zamkniętemu w solidnej, aluminiowej obudowie z radiatorami, chłodzącymi toroid, a także dwóm potężnym kondensatorom filtrującym napięcie zasilające, każdy o pojemności 56 000 µF.
Aby urządzenie było możliwie jak najbardziej uniwersalne, przy wejściu zbalansowanym umieszczono przełącznik pozwalający wybierać między pinem „gorącym” nr 2 i nr 3. To ostatnie ustawienie jest charakterystyczne dla urządzeń japońskich (Accuphase, Luxman, Marantz), a kiedyś także USA.